Protest przeciwko atakom w Strefie Gazy przeniósł się już na dobre do sieci. Można nawet stwierdzić, że mamy do czynienia z cybernetyczną wojną pomiędzy tymi dwoma krajami. Internauci dodatkowo na portalach YouTube, czy stronach takich jak Twitter co chwila tworzą nowe filmy, wpisy przekonujące świat o racji jednej ze stron.
Hakerzy obydwóch stron natomiast nie tracąc czasu wzajemnie atakują serwery wroga.W ciągu zaledwie kilku dni Izrael potwierdził zmasowane ataki na swoje oficjalne strony rządowe, usługi internetowe, prywatne serwery. Pakistańscy hakerzy zablokowali m.in. Bing, MSN, Skype, usługę Live oraz kilka innych dużych witryn. W odpowiedzi strona Izraelska upubliczniła dane klientów zawierające numery kart kredytowych jednego z najpopularniejszych dostawców internetu w Palestynie.
Izrael potwierdził, że ogółem dziennie dochodzi nawet do kilkuset prób włamań na ich infrastrukturę informatyczną w całym kraju. Ataki pochodzą z różnych części świata.
Strony internetowe są atakowane metodą DOS, blokując do nich dostęp. Najczęściej atakowaną witryną jest strona Ministerstwa Obrony Narodowej Izraela, Prezydenta oraz MSZ.
źródło.THN