L’Express donosi, że w maju, w czasie kampanii prezydenckiej we Francji, grupa cyberprzestępców włamała się do wielu komputerów w Pałacu Elizejskim. Hakerzy twierdzą, że na maszynach należących do doradców prezydenta Sarkozy’ego znaleźli wiele ściśle tajnych informacji. Ataku dokonano wykorzystując techniki inżynierii społecznej.Najpierw w serwisach społecznościowych zidentyfikowano osoby pracujące w Pałacu, a następnie udając znajomych pracowników, zapraszali innych pracowników do odwiedzenia wewnętrznej sieci Pałacu. Hakerzy podsuwali ofiarom stronę podobną do oficjalnej witryny, którą sami kontrolowali.
Na tej stronie ofiary musiały się zalogować. Gdy to robiły, w ręce przestępców wpadały nazwy użytkowników i hasła pracowników Pałacu Elizejskiego. Później przestępcom udało się zarazić oprogramowaniem szpiegowskim komputery ofiar.
Program kradł notatki, plany strategiczne i inne ważne dane. Wykorzystane oprogramowanie było podobne do programu Flame, co podobno skłoniło niektórych francuskich urzędników do oskarżania Stanów Zjednoczonych o przeprowadzenie ataku.
źródło.arcabit.pl