Postanowiliśmy sprawdzić jak AVG radzi sobie z zainfekowanymi plikami. Antywirus zatrzymał zarażone pliki zanim jeszcze zdążyliśmy je do końca ściągnąć (przez protokoły HTTP i HTTPS) i uruchomić. Użyliśmy do tego celu tzw.EICARa plik wykonywalny przeznaczony do testowania oprogramowania antywirusowego stworzony przez Europejski Instytut Badań Wirusów Komputerowych. Tak dobrze niestety już nie było kiedy pobraliśmy pliki spakowane. Antywirus pozwolił na ściągnięcie i otwarcie pliku, dopiero wtedy zareagował właściwie. Jeśli chodzi o utrzymanie bezpieczeństwa domowego komputera AVG Internet Security zrobił swoje. Wykrywalność na poziomie 93% (niezależne badania m.in. PCmag) świadczą o całkiem dobrym produkcie.

Bezpieczne przeglądanie stron internetowych zapewnia moduł  AVG Secure Search. Dodatkowy pasek narzędzi w oknie przeglądarki oraz ustawienie strony startowej na  AVG Secure Search ma ustrzec internautów przez wejściem na niebezpieczną stronę www, wyświetlając również przy wynikach wyszukiwania tzw.ocenę strony. Dodatek ten działa z: Google Chrome, Firefox i Internet Explorer niestety nie widać na liście producenta przeglądarki Opera, a szkoda ponieważ cieszy się ona całkiem sporym zainteresowaniem. Dodatek ten można wyłączyć w trakcie użytkowania pakietu IS. O ile sam system z założenia jest dobry, o tyle w praktyce trochę więcej niż 30 procent zainfekowanych witryn oparło się pierwszej linii obrony, czyli właśnie modułowi AVG Secure Search. Jednak do zainfekowania daleka droga ponieważ głównym sercem pakietu jest sam antywirus, który bez większych problemów zablokował ściągniecie malware-u z podejrzanych stron.

Strony: 1 2 3