Największe infekcje wirusów
Największe infekcje wirusów w sieci stały się rzeczywistością. Mamy styczeń roku 1986, który stał się momentem przełomowym w historii informatyki.
Bardzo wolna praca napędu dyskietek była objawem pierwszej masowej infekcji komputerów przez wirusa ©Brain.
Wirus ©Brain – największe infekcje wirusów lat 80.
Wirus ten był rodzajem masowego sprzeciwu dwóch braci programistów z Pakistanu, którzy chcieli w ten sposób zaprotestować wobec piractwa komputerowego, które w bezpośredni sposób dotknęło ich niezwykłego programu monitorującego akcję serca. Rozwiązanie na tyle nowatorskie jak na ówczesne czasy, że bardzo szybko zyskało na popularności na całym świecie. Rozżaleni twórcy aplikacji postanowili dać sygnał całemu światu, że nie godzą się z piractwem ich pracy.
Welcome to the Dungeon (c) 1986 Brain & Amjads (pvt) Ltd VIRUS_SHOE RECORD V9.0 Dedicated to the dynamic memories of millions of viruses who are no longer with us today – Thanks GOODNESS!! BEWARE OF THE er..VIRUS : this program is catching program follows after these messages….$#@%$@!!
Taki właśnie komunikat mogli ujrzeć wszyscy, których sektory rozruchowe napędu dyskietek w ich komputerach zostały zainfekowane wirusem. Zasadniczo ten kod malware, w porównaniu z późniejszymi wersjami wirusów nie wyrządzał żadnych skutków ubocznych, za wyjątkiem spowolnionej pracy napędu dyskietek oraz zmiany nazwy etykiet. Wywołał natomiast olbrzymią dyskusję i panikę wśród użytkowników komputerów, którzy zaczęli dzwonić na wskazane w programie numery telefonu, aby pozbyć się problemu.
Bracia odpowiedzialni za stworzenie programu, szybko stali się gwiazdami na całym świecie. Ich numer telefonu był tak oblegany, że postanowiono go odciąć – nie było fizycznie możliwości odebrania wszystkich nadchodzących połączeń. Jak przyznali programiści, ich celem nie było uszkodzenie maszyn, a jedynie uświadomienie użytkowników komputerów o pracy jaką włożyli w stworzenie oprogramowania i jaką złość powodowała w nich myśl o tym, że ludzie masowo korzystają z ich programu w sposób niezgodny z licencją.
Jak okazało się później, jeden z wariantów tego wirusa nie był do końca tak łagodną wersją jak powszechnie przekonywali jego twórcy. W wyniku jego działania odnotowano zniszczenia wielu dyskietek używanych w komputerach marki Apple. Biznes programistów z Pakistanu miał z tego powodu liczne problemu, czego konsekwencją było zamknięcie ich pierwszej firmy informatycznej.
Wirus został dokładnie przeanalizowany i zneutralizowany przez jedną z najstarszych firm antywirusowych na świecie F-secure. Bracia po dosyć pechowym początku swojego biznesu, nie poddali się otwierając jedną z największych firm dostarczających internet w ich kraju, do dzisiaj zachowując znaczący udział w branży informatycznej w Pakistanie.
Ta pierwsza infekcja na tak masową skalę uświadomiła społeczeństwu, że to dopiero początek prawdziwej rewolucji w informatyce i to co jeszcze całkiem niedawno wydawało się tylko fikcją zaczyna żyć swoim życiem. Wirusy wchodzą na dobre do informatyki stając się prawdziwymi dziełami sztuki nowoczesnej technologii.
Ewolucja wirusów komputerowych.
Po pierwszych doświadczeniach z ©Brain użytkownicy komputerów nie musieli długo czekać na nowe odmiany szkodliwych programów malware. Pojawiły się takie wirusy jak: Monkey, V-Sign, Cascade, Form oraz wiele innych. Na dzisiejsze standardy nie były to programy typu Zeus, jednak na początku lat 90 siały spore zamieszanie. Najczęściej ich działanie ograniczało się do wyświetlania pewnych informacji bądź blokady niektórych sektorów dysku.
One_half – początki groźnych wirusów.
Twórcy wirusów zaczęli tworzyć nowe odmiany kodu. One_half był jednym z pierwszych wirusów, którego zasadniczym zadaniem było działanie w sposób niezauważony. Szyfrował dane na komputerze, przez co próba usunięcia jego kodu za pomocą programu antywirusowego mogła skończyć się utratą wszystkich danych zainfekowanych wcześniej przez malware.
Mamy połowę lat 90 wirusy stają problem dotykającym coraz częściej ludzi korzystających komputerów osobistych. Rośnie także zainteresowanie zwykłych użytkowników, tematyką tworzenie wirusów. Powstaje pojęcie scripts-kids i wbrew pozorom termin ten nie dotyczy tylko dzieci, ale raczej osób, których wiedza w mniemaniu programistów na temat tworzenie programów jest znikoma, ale mimo tego korzystają oni z gotowych rozwiązań np. Creation Lab pozwalającym nawet laikom stworzyć prosty, ale szkodliwy program.
To co charakteryzowało wirusy w tamtym okresie czasu to bardzo długi okres od stworzenia do większej liczy infekcji, czasami trwało to ponad rok. Dzisiaj ciężko wyobrazić sobie taką sytuację. W dobie powszechnego internetu czas między wykryciem nowej infekcji, a globalnym zagrożeniem dla wielu milionów maszyn potrafi nie być dłuższy niż kilka godzin. Wirusy opisane do tej pory praktycznie zanikły wraz z końcem pierwszej połowy lat 90.
Wirusy upodobały sobie system Windows. - WM.Concept
Zaczyna się nowa epoka, czas prymatu systemu Windows firmy Microsoft. Ten okres sprzyja powstawaniu nowego rodzaju złośliwego kodu ukierunkowanego na wczesne systemy operacyjne. Każdy twórca oprogramowania malware stara się, aby jego kod trafił do jak największej rzeszy nowych użytkowników. Gwałtowna popularność i utrzymujący się przy tym trend do systemu marki Microsoft, dawał wystarczające przesłanki do powiększenia nowej rodziny wirusów atakujących m.in. pakiet office.
Końcówka lat 90 to nie tylko nowy styl pisania wirusów, ale także nowe drogi zarażenia komputerów. Internet stając się praktycznie powszechnym narzędziem w rękach przeciętnych ludzi. Dał też nieograniczone możliwości programistom chcącym dotrzeć ze swoimi groźnymi programami do masowej „widowni”.
[yframe url='http://www.youtube.com/watch?v=fozVP5Nl9_0&feature=share&list=PLD31E40C15546E62D']
Wirusy rozsyłane drogą e-mail. – I love you „Internet”
Jeden z najsłynniejszych programów tego typu w historii o wdzięcznej nazwie „I love you” pokazał moc oraz zagrożenia ze strony wirusów komputerowych nowej generacji. Inteligenty oraz jeden z pierwszych, który wykorzystywał proste zasady socjo-techniki. W krótkim czasie ogromna ilość osób na całym świecie miało poważne problemy ze swoimi komputerami. Według badań I love you, zaraził miliony komputerów, powodując olbrzymie straty wielu firm sięgających łącznie paru miliardów dolarów. Program imitował plik tekstowy, przesyłany pocztą e-mail. Po zainfekowaniu komputera przeszukiwał listę adresową w poszukiwaniu nowych ofiar, w ten sposób potrafił w przeciągu zaledwie kilku dni zainfekować maszyny na wszystkich kontynentach.
Pomimo upływu lat, zmiany podejścia do zagrożeń w internecie, a także bardzo nowoczesnych narzędzi zabezpieczających komputery, nadal problem programów malware rozsyłanych poprzez pocztę e-mail jest aktualny.
Robaki internetowe/sieciowe – kolejne zagrożenie.
Kolejne lata, kolejne zagrożenia. Wraz z rozwojem wirusów komputerowych zaczęły powstawać programy zbliżone do nich działające jednak na nieco innych schematach. Robaki internetowe – tutaj liczy się szybkość oraz ilość infekcji. Robaki powielają się same w sposób niekontrolowany. Wykorzystując luki w niezałatanych systemach operacyjnych infekują miliony sieci komputerowych na całym świecie w zaledwie kilka minut. Robaki takie jak: Code Red cz Sasser potrafiły u szczytu swojej popularności blokować większość sieci komputerowych nawet wśród tak by się mogło wydawać wyizolowanych miejsc jak Biały Dom, czy sieci bankomatowe dużych banków.
Aktualne bezpieczeństwo w sieci.
Obecnie wirusy komputerowe oraz ich sposób infekcji można klasyfikować na dziesiątki różnych sposobów. Z każdą nowo załataną luką wykrywana jest kolejna dziura w systemie operacyjnym bądź zwykłym programie. Woja pomiędzy twórcami oprogramowania, a twórcami wirusów trwa na dobre i nic nie wskazuje, aby następne lata miały coś w tej materii zmienić. Coraz częściej autorom oprogramowania malware nie zależy już na artykułach na pierwszych stronach gazet jakie to straty wywołał ich program, ale na realnym zarobku. Programy malware to dzisiaj precyzyjne aplikację stworzone w celu inwigilacji. Handel w internecie danymi kwitnie. Hakerzy zdając sobie sprawę z olbrzymich możliwości zarobku tworzą coraz to nowe kody umożliwiające wykonanie nieautoryzowanych transakcji na naszych kontach bankowych itp.
Na pocieszenie warto dodać, że wiedza internautów również rośnie z każdym rokiem, a producenci oprogramowania antywirusowego tworzą coraz wyższe pułapy, które ciężej przeskoczyć twórcom oprogramowania malware. Reszta to kwestia zdrowego rozsądku użytkowników internetu oraz jak we wszystkim szczęścia.